środa, 12 października 2011

Wisteria czyli Glicynia w naszym ogrodzie

Ryszard Marszałek 
Przepięknie kwitnące pnącze ozdobne w ogrodzie pochodzące z Azji wschodniej - Chin i Japonii uprawiane na podporach dla wspaniałego wyglądu naszego ogrodu
Glicynia chińska (Wisteria) dorasta nawet do 20 m wysokości. Jest rośliną, która potrzebuje podpory – może to być np. pergola, ale może się wspinać także po ścianach domów lub drzewach. Kwitnienie rozpoczyna w maju i okres kwitnienia przeciąga się do końca czerwca, a nawet do lipca. Kwiaty zebrane są w długie grona dochodzące do 40 – 70 cm długości. W warunkach klimatycznych naszego kraju jest roślina mrozoodporną, ale młode rośliny lepiej na zimę okrywać do wysokości ok. 30 cm.
Występuje kilka odmian z kwiatami w kolorach od białej poprzez różową i niebieską do fioletowej (w różnych odcieniach).
Pomimo, że jest rośliną przecudownego pokroju i kolorytu należy pamiętać, że jest to roślina silnie trująca, dlatego należy zwracać szczególną uwagę, aby nie miały do niej dostępu dzieci. Należy także uważać na obecność w jej pobliżu zwierząt domowych.
Glicynia jest rośliną o dosyć silnych wymaganiach glebowych i nawozowych, ale dostarcza nam w zamian wspaniałą dekorację ogrodu w momencie kwitnienia. Najlepiej udaje się w miejscach ciepłych, słonecznych, półcienistych i osłoniętych od wiatru. Wymaga piaszczystej i wilgotnej gleby, oraz silnego nawożenia organicznego i mineralnego (głównie fosforowego) jak i podlewania.
Rozmnaża się poprzez nasiona lub odłogi. W przypadku rozmnażania z nasion do pierwszego kwitnienia może upłynąć okres nawet do 10-ciu lat, a w przypadku odłogów termin kwitnienia nie jest dłuższy niż 5 lat.
W początkowym okresie rośnie wolno, ale po ukończeniu 4 lat przyrosty roczne mogą osiągać nawet 2m. konieczne wówczas jest silne cięcie roślin, celem wymuszenia zawiązania pąków kwiatowych, które powstają w okresie od sierpnia do października. Wiąże się to z silnym przycinaniem pędów nad 4 liściem pod koniec lipca.
Jeżeli glicynia nie kwitnie, musimy przeprowadzić przycinanie korzeni, które wykonujemy wczesną wiosną (najlepiej w marcu). Korzenie tniemy szpadlem, wbijając go głęboko w odległości 1,5 do 2 m od rośliny.
W naszym klimacie uprawiane są praktycznie dwie odmiany: glicynia chińska oraz glicynia kwiecista. Pierwsza jest lewoskrętna, druga prawoskrętna. Liście ułożone są skrętoległe w ilości od kilku do kilkunastu mniejszych listków i stanowią doskonałe gęste okrycie podpór, na których są prowadzone.
Jest rośliną odporną na zanieczyszczenia powietrza i może być uprawiana nie tylko na podmiejskich działkach, ale również w miastach np. na ogródkach pracowniczych.

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   1   Głosuj na nie

Clematis - czyli pielęgnacja powojnika w ogrodzie

Klaudi 
Praktyczne zastosowanie metod pielęgnacji powojników w naszych ogrodach, opis rodzajów przycinania i sadzenia oraz wpływ tych zabiegów na bujność i wzrost powojników.


Powojnik nazwa łacińska Clematis L. pnącze z rodziny jaskrowatych, bardzo popularne i efektowne w naszych ogrodach, przede wszystkim z pięknych kwiatów (odmiany hodowlane osiągają średnicę kwiatu nawet do 20 cm).  Jednak nie zawsze wygląda bujnie, dlatego postanowiłam napisać o pielęgnacji tej rośliny.
Terminy sadzenia powojników:
1. Wczesnowiosenny początek kwietnia, po wysadzeniu lekko ocieniamy pędy u samego dołu (sadzimy wokół bluszcz on najlepiej ocieni pędy) opieramy roślinę o drewnianą podpórkę lub o elewację budynku jeśli roślina jest posadzona przy domu;
2. Sierpień – wrzesień najczęściej sadzonki sprzedawane są z „patykiem” o który owija się roślina, nie należy go usuwać, posadzić roślinę z „patyczkiem”, a za dzień lub dwa, przyciąć roślinę nad 2-3 oczkiem;
3. Październik to czas kiedy po wysadzeniu powojnika należy go dobrze zabezpieczyć przed mrozem, powojniki mają mięsisty system korzeniowy, który smakuje drobnym gryzoniom typu nornice i inne, więc jeśli w Waszych ogrodach są te gryzonie, to lepiej nie wysadzać powojników o tak późnej porze roku.
Powojnik ma bardzo łamliwe pędy, dlatego z sadzonką należy obchodzić się bardzo delikatnie, natomiast system korzeniowy wrażliwy na przesychanie, więc musi mieć stale, ale umiarkowanie wilgotne podłoże. Ważna jest też strona świata, od której będziemy sadzić powojniki, nigdy nie sadzić ich centralnie wystawione w kierunku południa, optymalne kierunki to wschód i zachód, natomiast jeśli chcemy powojniki posadzić przy jakimś starym drzewie najlepiej posadzić go po stronie północnej. W miejscu gdzie chcemy posadzić powojniki, na dno dołu należy wrzucić gruz wapienny, ze względu na odczyn wapienny w jakim najlepiej czuje się powojnik, ponadto podłoże musi być zdrenowane, gdyż rośliny te nie lubią zastoisk wodnych tylko optymalne nawilżenie gleby. Z nawozów naturalnych najbardziej lubią obornik i rozcieńczoną gnojówkę, jednak nawożenie powojnika najlepiej zakończyć z końcem czerwca, gdyż rośliny muszą mieć czas na przygotowanie się do zimy, a ponadto nie lubią nadmiernego zasolenia gleby.
Ze względu na to, iż roślina jest pnączem musi być podpierana, są różne formy podpórek, od drewnianych bramek, po stożki, elewacje domów, kratki, pergole, altany, itp.
Cięcie powojników, też jest uzależnione od pory kiedy kwitną to znaczy:
1. Powojniki kwitnące wiosną na zeszłorocznych pędach, należy przyciąć tuż po przekwitnięciu kwiatów na krótko (to znaczy zostawić 50 cm pędy lub przyciąć nad 4-5 oczkiem)
2. Powojniki kwitnące wiosną i powtarzające kwitnienie latem w tym przypadku wiosną wybieramy przekwitłe kwiatostany (zaschnięte) przycinamy je tuż nad dobrze rozwiniętym liściem, kwitnienie letnie (czyli powtórne) wtedy będzie szybsze
3. Kwitnące latem powojniki należy wiosną przyciąć im pędy jednoroczne bardzo nisko (na wys. 30 cm).
Zastosowanie powojników jest nieograniczone, ponieważ są piękne i doskonale zdobią zarówno ogrody przydomowe jak również altany i starodrzew. Właściwe coroczne przycinanie roślin spowoduje że powojnik będzie się ładnie rozgałęział dzięki czemu będzie gęsty, a w następnym roku będzie miał dużo kwiatów. Należy jednak pamiętać, iż powojniki o wielkich kwiatach na pewno będą ich miały mniej niż odmiany drobnokwiatowe, ale zarówno jedne jak i drugie są efektowne w nasadzeniach.
zapraszam również na http://kwiatowyogrod.blogspot.com/

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   1   Głosuj na nie

Kalendarz ogrodnika

Tomasz Galicki
Rok działkowca i jego poszczególne pory roku i określone miesiące, charakteryzują się konkretnymi pracami, które ten wykonywać musi, aby uprawa roślin i kwiatów zaowocowała jak najpiękniejszymi okazami w czasie kwitnienia czy owocowania.


Wówczas całoroczna praca ogrodnika zostanie wynagrodzona. Kalendarz ogrodniczy pełen jest zadań na każdy miesiąc.
Zadania na styczeń to przede wszystkim bielenie drzew i krzewów owocowych wapnem, zbiór ostatnich, zimowych warzyw, oraz kontrola zebranych jesienią i przechowywanych w odpowiednio chłodnym i wilgotnym miejscu owoców i warzyw.
Luty jest miesiącem całkowicie wolnym od prac ogrodowych, pierwsze czynności przygotowawcze zaczynają się w marcu. W tym miesiącu jest odpowiednia pora na to, aby przekopać ziemię, która przeznaczona będzie pod uprawę, odżywienie gleby kompostem oraz przygotowanie grządek. Wówczas również rozpoczyna się pierwsze sianie i sadzenie. Można już posiać szpinak i posadzić cebulę oraz czosnek. Mimo wszystko należy jeszcze do końca miesiąca przykryć grządki ochronną ściółką, w razie możliwych przymrozków. Marzec to również odpowiedni czas na sadzenie krzewów jeżyn oraz malin.
Kwiecień to czas sadzenia roślin takich jak, sałata, seler, kalarepa, które wcześniej hodowaliśmy w domu czy szklarni. Siejemy marchew, pietruszkę, koper, rzodkiewkę, por, buraki, ogórki, rzepę i inne, które zamierzamy w tym roku uprawiać. Regularnie podlewamy i plewimy zagony, aby chwasty nie przeszkodziły w wzrastaniu słabych jeszcze roślin.
W maju, kiedy ryzyko przymrozków jest już znikome, można posiać również rośliny, które nie są odporne na temperatury poniżej zera. Siejemy groszek, fasole, cukinię, dynie, kabaczek. Sadzimy pierwsze pomidory. Podczas podlewania pamiętając i tym, że należy je podlewać bezpośrednio przy korzeniach.
W czerwcu, kiedy rośliny potrzebują najwięcej pokarmu, dobrze jest dodatkowo nawieźć glebę. Dokonujemy pierwszych zbiorów, które od razu uzupełnić możemy kolejnym siewem. Usuwamy kwiatostany cebuli, szczypiorku i czosnku. W przypadku pomidorów, usuwamy pędy, które rosną poniżej tych kwitnących.
W lipcu, ze względu na pierwsze upały pamiętać musimy o regularnym podlewaniu wszystkich roślin. Poza tym zajmujemy się dalszą pielęgnacją zagonów, odchwaszczaniem, usuwaniem przekwitniętych kwiatostanów i dodatkowym nawożeniem. Zbieramy cebule, marchew, pietruszkę, buraki, groszek, fasole szparagową i koperek. U pomidorów nadal usuwamy boczne pędy i gdy owoce zaczną już owocować można dodatkowo nawozić je mieszanką z azotem, fosforem i potasem.
W sierpniu nawozimy marchew saletrą amonową, zbieramy cebulę (jeżeli szczypior jest już załamany), pamiętamy o podlewaniu kopru włoskiego, zbieramy cukinię, kabaczki i dynię, spulchniamy ziemię na międzyrzędziach i usuwamy chwasty, siejemy cebule na następny rok. Pod koniec sierpnia wykopujemy ziemniaki, buraki oraz marchew.
Wrzesień to już pierwsze prace przygotowujące ogród na nadejście zimy. Jeżeli zrobi się już chłodniej możemy zacząć przekopywanie ziemi, o ile oczywiście mamy puste zagony pozostałe po zbiorach.
W październiku dokonujemy już ostatecznych zbiorów warzyw. Jeżeli pomidory nie są jeszcze dojrzałe i tak należy je zerwać i położyć na parapecie aby dojrzały. Warzywa korzeniowe natomiast mogą pozostać w ziemi, aż do momentu pierwszych przymrozków. Wrzesień i październik jest także czasem zbiorów jabłek i gruszek.
Listopad i grudzień to czas na dokarmianie zwierząt i upewnienia się, czy rośliny zostały dobrze zabezpieczone przed mrozem.
T.G.

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   4   Głosuj na nie

Ziołowe afrodyzjaki

mery
Miłośnicy działkowych upraw chętnie poszerzają asortyment swoich corocznych zasiewów. Szczególnymi względami cieszą się rośliny rzadziej spotykane, o ciekawych walorach użytkowych. Do takich pożytecznych ciekawostek można zaliczyć przyprawy o działaniu afrodyzyjnym.
Wśród znanych i szeroko stosowanych przypraw roślinnych są gatunki, których moce miłosne znano już w starożytności. Wyprawy po tzw. Korzenie przyczyniły się do wielu odkryć geograficznych i podbojów kolonialnych. Przynajmniej kilka z szerokiej gamy roślin przyprawowych możemy uprawia  na działce.
Bazylia jest rośliną leczniczą i przyprawową. W medycynie ludowej traktowana jako środek uspokajający, w fitoterapii stosowana jest głównie w schorzeniach przewodu pokarmowego. W Indiach jedną z odmian bazylii uważa się za świętą – spożycie bowiem codziennie jednego listka gwarantuje dobre zdrowie, płodność i satysfakcję w życiu seksualnym.
Bazylia to wiedźmy ziele, nie używaj jej zbyt wiele.
Bazylia sprowadzona została do Europy w średniowieczu jako roślina lecznicza i chroniąca przed złem. Prawdopodobne działanie afrodyzyjne występuje po spożyciu większych ilości tego ziela. Na pewno jest doskonałą przyprawą do warzyw tzw. Ciężkostrawnych tj. fasoli, grochu i kapusty kwaszonej. Poprawia smak mięsa wieprzowego, ryb i białego sera. Jest wysoko ceniona w kuchni włoskiej(jako przyprawa do spaghetti). Bazylia jest rośliną jednoroczną, można wysiewać ją wprost do gruntu, a także uprawiać w doniczkach.
Lubczyk ogrodowy to standardowy afrodyzjak naszych przysłów, porzekadeł i zaklęć miłosnych. Chyba największą sławę miłosną zdobył właśnie w Polsce. Według zaleceń fitoterapii wyciągi z korzenia lubczyku usprawniają funkcjonowanie przewodu pokarmowego i dróg moczowych. Liście są doskonałą przyprawą do zup (smak maggi) oraz mięs: wołowiny, baraniny, drobiu i ryb. Herbatka z liści lubczyku ma działanie lekko uspokajające i poprawiające samopoczucie. W kuchni angielskiej młode łodygi są jadane jak szparagi lub stanowią komponent surówek. W dawnej Polsce popularna była nalewka na świeżych nasionach lubczyku zwana kordiałem.
Działanie afrodyzyjne wydaje się funkcjonować na zasadzie „przez żołądek do serca”.
Lubczyk jest rośliną wieloletnią. 2-3 rośliny ulokowane na uboczu działki, aby nie przeszkadzały w uprawie, z pewnością wystarczą do zaspokojenia potrzeb przyprawowych 4-osobowej rodziny (jeżeli będą używane tylko liście i owoce).
Wielka moc drzemie w lubczyku, więc go dodaj do krupniku.
Nietypową przyprawą znaną bardziej w fitoterapii jest koper włoski zwany fenkułem. Na południu Europy jest on byliną. U nas z uwagi na klimat zachowuje się jak roślina dwuletnia. Był ceniony jako lek i przyprawa przez zielarzy i smakoszy starożytnej Grecji, Egiptu, Rzymu, Hindusów i Chińczyków. W Polsce nasiona kopru włoskiego używane są do zapobiegania wzdęciom u niemowląt a także przez matki karmiące piersią. Przemyśle spożywczym olejek z kopru służy do aromatyzowania likierów, ciast i budyniu. Wchodzi w skład przypraw do ryb, majonezów ziołowych zup i sosów.
Działanie afrodyzyjne, według przekazów, mają przede wszystkim tzw. bulwy – faktycznie dolna, zgrubiała część łodygi fenkułu. Wytworne kuchnie używają również nasion i liści.
Za J. Neumayerem podaję przepis na potrawę afrodyzjakalną z fenkułem:
500 g bulw fenkułu
200 ml wytrawnego wina
100 g wędzonej piersi kurczaka (mogą być świeże lub mrożone krewetki)
200 ml rosołu z kury (może być z kostki rosołowej)
125 ml kremowej śmietany
2 kieliszki ouzo (grecki likier anyżkowy)
Bulwy drobno pokroić, ugotować (10 minut), zmiksować. Dodać alkohol, śmietanę i mięso po ugotowaniu. Połączone działanie alkoholu i fenkułu gwarantuje ponoć rozkoszne spędzenie wieczoru.
Do kąpieli nasiadowych wzmacniających utrudzonych partnerów wymieniany jest obok innych składników olejek cząbru ogrodowego. Cząber jest rośliną jednoroczną , pochodzi z basenu Morza Śródziemnego. Zaaklimatyzowany w Polsce od 10 wieków jest łatwy w uprawie ogrodowej, na balkonie czy w doniczce. Może służyć do przyprawiania potraw z roślin strączkowych (nie gotować), grzybów (oprócz pieczarek), gotowanych ryb, drobiu mięsa i sera.
Niekiedy jako dodatek do napojów miłosnych bywa wymieniany także tymianek. W starożytnym Rzymie idących do boju wojowników pojono naparami z tymianku, co miało wzmacniać ich odwagę na polu bitwy. Być może stąd oczekiwane likwidowanie onieśmielenia w spotkaniach intymnych.
Tymianek ma szerokie zastosowanie w farmacji, kosmetyce i przemyśle spożywczym. Jako przyprawa jest niezastąpionym dodatkiem do potraw tłustych. Polecany szczególnie do baraniny i dziczyzny, także do innych mięs. Poprawia smak zup z roślin strączkowych. Jest rośliną wieloletnią, bardzo łatwą w uprawie. Niewielka grządka na działce zapewni jego dodatek do potraw na cały chłodny okres roku.
Tymianek jak macierzanka i do pizzy i do wianka.
Na działkach spotyka się również pozostawiony na uboczu chrzan (trzymany przez zapobiegliwe gospodynie np. do kiszenia ogórków). Od czasów starożytnych jest to ulubiona potrawa Żydów. Ceniony i dziś, polecany jest w okresach rekonwalescencji z uwagi na bogactwo witaminy C, substancji mineralnych i enzymów wzmagających wydzielanie soku żołądkowego. W medycynie ludowej używany do łagodzenia dolegliwości reumatycznych. Prawdopodobnie z uwagi na falliczny kształt korzenia traktowany bywał jako afrodyzjak pobudzający aktywność seksualną.
Z roślin uprawnych o działaniu afrodyzyjnym wymieniane są jeszcze: gorczyca czarna, kolendra siewna, lukrecja i inne. Te z uwagi na szczupłość powierzchni działek raczej nie mogą być brane pod uwagę. Można także korzystać z zalet roślin rosnących w stanie naturalnym, postrzeganych przez rolników jako chwasty, a dla zielarzy będące cennymi roślinami leczniczymi także w sferze intymnej.
autor mery
Wiecej na www.oroslinach.blogspot.com

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   0   Głosuj na nie

Iglaki w ogrodzie

REX
Iglaki mają sporo zalet: większość z nich jest zimozielona - a więc są atrakcyjne przez cały rok, nie wymagają przycinania, nie gubią igieł.


W sprzedaży jest bardzo dużo gatunków i odmian iglaków różniących się wielkością oraz pokrojem. Różne jest też zabarwienie igieł. Zabarwienie roślin posadzonych w słonecznych miejscach jest bardziej intensywne niż tych na stanowiskach zacienionych.
Iglaki kolumnowe nadają się na żywopłoty i do sadzenia w grupach. Są też świetnym materiałem na przesłony dzielące przestrzeń ogrodu i zasłaniające mniej atrakcyjne części działki.
Iglaki płożące można zastosować zamiast trawnika. Doskonale prezentują się na wszystkich pochyłościach, skarpach i skalniakach. Iglaki o nietypowych kształtach dobrze wyglądają posadzone pojedynczo na trawniku, przy tarasie i wszędzie tam, gdzie można docenić ich niezwykłą formę.
Rośliny iglaste w okresie od wiosny do jesieni powinny tworzyć konstrukcje ogrodu, stanowić jedynie tło dla roślin liściastych o ozdobnych kwiatach oraz dla bylin. Klasycznym zestawieniem jest połączenie iglaków z irgami, pięciornikami oraz różnymi berberysami i tawułami o barwnych liściach. Dobrym towarzystwem dla iglaków są róże pnące i krzewiaste. Sadzenie ich wśród iglaków pozwala na ukrycie ich sztywnych kolczastych pędów w okresie, gdy są bez liści. Dopiero zimą, kiedy gatunki zrzucające liście przechodzą w okres spoczynku, rośliny iglaste wysuwają się na pierwszy plan, sprawiając, że ogród jest pełen zieleni.
Większość iglaków najlepiej rośnie w żyznej, lekko kwaśnej i wilgotnej glebie, ale zadowala się też przeciętnymi glebami ogrodowymi. Źle rosną na podmokłych i gliniastych z wyjątkiem cyprysika błotnego. Najbardziej wymagające są jodły, które nie znoszą suszy i upałów, lubią wilgotne powietrze. Wyjątkiem jest jodła kalifornijska, która jest odporna na suszę i dobrze rośnie nawet w niezbyt urodzajnych miejscach. Razem z nią można sadzić świerki kłujące oraz sosny. Najmniejsze wymagania glebowe mają jałowce, które - jak wskazuje nazwa - dobrze rosną na jałowych i suchych glebach.
Iglaki mogą rosnąć zarówno w słońcu, jak i w półcieniu. Wyjątkiem są modrzewie, świerki, sosny, jałowce oraz wszystkie iglaki o barwnych igłach, które powinny rosnąć w pełnym słońcu. Natomiast cisy lubią stanowiska nawet w głębokim cieniu.
Kupując rośliny, należy zwrócić uwagę na to, by były kształtne, a ich igły miały intensywną barwę. Podłoże w pojemniku powinno być przerośnięte korzeniami, ale nie mogą tworzyć pod donicą maty. Podłoże musi być wilgotne. Z roślin sprzedawanych wiosną i jesienią z bryłą ziemi należy wybierać takie, których bryła jest jak największa.
Iglaki należy sadzić w takiej odległości jeden od drugiego, żeby mogły swobodnie się rozrastać bez konieczności przycinania ich juz po kilku latach. Drzewa iglaste sadzi się co 3-5 m, krzewy co 1-3 m, a rośliny płożące do okrywania powierzchni zamiast trawnika - 2-3 szt./m2. Rośliny sprzedawane w pojemnikach można sadzić od wiosny do jesieni. Rośliny z bryłą ziemi sadzi się od połowy kwietnia do połowy maja oraz od połowy sierpnia do połowy października. Przed posadzeniem rośliny należy podlać.
Rośliny iglaste nie muszą być przycinane. Należy usuwać jedynie pędy uszkodzone, przemarznięte, zasychające lub jeśli rośliny są zbyt gęsto posadzone. Iglaki są często przycinane po to, żeby ograniczyć ich rozmiary lub w celu nadania im kształtu, najczęściej kuli albo stożka.
http://abcogrodnika.blogspot.com

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   2   Głosuj na nie

Hortensja pnąca

REX
Hortensja pnąca pochodzi z dalekiego Wschodu. Pięknie oznabia mury, duże drzewa i ogrodzenia. Niewątpliwie jest jedną z najokazalszych pnączy uprawianych w naszych warunkach klimatycznych.


Hortensja pnąca jest oryginalnym i wartościowym pnączem. Rośnie silnie wspinając się po podporach do wysokości 20-25 metrów za pomocą licznych mocnych korzonków przybyszowych wyrastających na łodygach, podobnie jak u bluszczu. Pnie się przede wszystkim po grubych pniach drzew.
Liście ma owalne lub szerokojajowate, długości 5-10 cm, z wierzchu ciemnozielone, nagie i błyszczące, na brzegu drobno piłkowane, na wierzchołku zaostrzone i o podstawie sercowatej lub okrągłej. Ogonki są zwykle dłuższe niż blaszka liściowa. Kwiaty białe, zebrane w duże płaskie kwiatostany, średnicy 20-25 cm, brzeżne płonne, rozwijają się w czerwcu-lipcu.
Wymaga gleb żyznych, próchniczych, świeżych i zasobnych w wodę. Rośnie dobrze w stanowiskach słonecznych, półcienistych i w cieniu. Wytrzymała na niskie temperatury. Ze względu na silny wzrost potrzebuje podpór o mocnej konstrukcji. Stosowana jest do okrywania pni drzew, zwłaszcza prostych i długich, ścian, murów, skał itp. Gdy podpory nie są zbyt wysokie, np. murki, wówczas można rośliny ograniczyć we wzroście stosując cięcie. Sadzona bez podpory, np. na trawniku, wyrasta do wysokości ok. 1,5 metra, jej długie pędy pełzając po powierzchni gleby ochraniają ją i tworzą formy o dziwacznych kształtach.
Okazy takie wyglądają oryginalnie i kwitną obficie. Hortensja pnąca nadaje się doskonale do uprawy w miastach. Amatorsko można rozmnażać hortensję pnącą z odkładów. Po ukorzenieniu i odcięciu pędów sadzi się je do doniczek, a gdy wytworzą obfitą bryłę korzeniową, przesadza się na miejsce stałe.
http://abcogrodnika.blogspot.com

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   1   Głosuj na nie

5 skutecznych metod na zimowanie ukochanych pelargonii

Ewa Maria Szulc 19.10.2008, czytano 17,167 razy, pobrano kod HTML 23 razy, komentarzy 3.
Dlaczego warto zimować pelargonie? Kilkuletnia pelargonia ma dużo więcej uroku niż taka w pierwszym sezonie - grube, czasem powykręcane gałązki dodają roślinie przestrzenności i urody. Moje mają 3 lata. Sadzę je wiosną do czystego kompostu i nie uszczykuję pierwszych pączków kwiatowych - dlatego mają więcej kwiatów niż liści.
Pelargoniom nie można dać zmarznąć. Należy je zabrać do pomieszczenia gdy tylko zapowiadają przymrozki w Twojej okolicy.

Metod #1

Jeśli masz niedużo roślin i sporo miejsca na słonecznych parapetach, można pelargonie przenieść po prostu do mieszkania i cieszyć się rośliną całą zimę. Będziesz obserwować jak rośnie - gałązki trochę się wyciągną, ale w lutym/marcu zakwitnie, a czasem nawet wcześniej. W lutym można ją przyciąć - według własnych preferencji, a gdy minie zagrożenie przymrozków wiosną wystawić do ogrodu.

Metoda #2

Druga metoda zimowania, to również przeniesienie do domu z tą różnicą, że ustawiamy ją w miarę chłodnym miejscu (18C) i jak najdalej od jakiegokolwiek źródła ciepła. Troszkę podlewamy, ale tylko wtedy gdy roślina daje wyraźnie znać, że potrzebuje. Niech sobie rośnie tyle ile daje radę. Jeśli zobaczysz pąki to koniecznie je uszczykuj - nie pozwalaj zakwitnąć. Ten zabieg pozwoli roślinie zebrać siły oraz uformować dodatkowe łodyżki i liście - a gdy uznasz, że ma ich wystarczająco dużo - niech zakwitnie.

Jeżeli nie chcesz zimować pelargonii na ciepłym i słonecznym parapecie, a raczej w piwnicy kluczem do sukcesu jest uwierzyć, że pelargonia nie potrzebuje wody aby przetrwać zimę. Poniższe metody są tradycyjne, stosowane przez dziesiątki, o ile nie setki lat w krajach gdzie ogrodnictwo ma dużo dłuższe tradycje i jest nobilitujące - dlaczego u nas niewiele osób o niej wie?

Metoda #3
Przenieś rośliny do piwnicy czy garażu. Dobrze wtedy przyciąć na taką wysokość jakie mamy życzenie i usunąć wszystkie liście. Można wtedy zapomnieć o niej na całą zimę, nie podlewając ani odrobiny - lub jeśli masz słabe nerwy podlewając odrobinę raz w miesiącu. Gdy pelargonia nie ma wody i światła, zapada w stan uśpienia, z którego wybudzi się gdy zaczniesz ją podlewać w lutym. Im zimniejsze pomieszczenie, ale gdzie temperatura nie spada poniżej zera, tym mniejsza konieczność podlewania. Jeżeli temp. jest ok. 10C, można jej nie podlewać wcale.

Metoda #4

Można wyjąć pelargonię z doniczki, czy wykopać z rabaty, otrząsnąć korzenie z ziemi, dać zaschnąć liściom, a potem włożyć do plastikowej torebki wypełnionej wilgotnym torfem i tak przezimować do wiosny - nie podlewając.

Jeżeli pelargonia wymaga odmłodzenia, to najlepiej w sierpniu pobrać sadzonki - ukorzenią się do zimy. Pobieranie sadzonek w styczniu-lutym nie gwarantuje kwitnienia w danym sezonie, ale dopiero w następnym.

Metoda #5

Otrząsnąć korzenie pelargonii z ziemi i osuszyć, zawinąć w papier i powiesić do góry korzeniami w miejscu, gdzie temperatura nie spada poniżej zera, ale jest niska. Niektórzy mówią, że nie osuszenie roślin może spowodować jej pleśnienie i gnicie.

W lutym przez kilka godzin namoczyć korzenie w wodzie i dopiero wtedy posadzić w doniczce.

Ta metoda daje 50-75% szansy roślinom, jest więc przydatna jeśli masz dużo roślin i nie masz miejsca na ich zimowanie.

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   5   Głosuj na nie

Sadzimy truskawki

Czesław Rogala
W artykule opisano najlepszą porę do sadzenia truskawek. Pokazano sposób doboru zgonka przeznaczonego na truskawki, pokazano głębokości sadzenia sadzonek oraz sposób pielęgnowania nowo posadzonych roślin.
Lato jest najlepszym terminem sadzenia truskawek - od drugiej dekady czerwca do końca sierpnia, przy czym im wcześniej tym lepiej. Rośliny posadzone w tym terminie łatwo się ukorzeniają , silnie rozkrzewiają, a w drugiej połowie lata zawiązują pąki kwiatowe. Są właściwie przygotowane do przetrwania zimy i plonowania następnej wiosny. Dotychczas często przeszkoda w letnim sadzeniu był brak odpowiednio wykształconych sadzonek. Sadzonki w uprawie amatorskiej sadzimy w rozstawie w rzędzie co 15-20 cm, a odległości pomiędzy rzędami powinny wynosić 40-70 cm. Dobrym sposobem jest system pasowo-rzędowy tzn: dwa rzędy w odległości 30 cm stanowią wówczas jeden pas roślin, a odległość między pasami wynosi 50-70 cm, a rośliny w rzędzie co 15-20 cm. Można także sadzić truskawki systemem zagonowym: na zagonie truskawki sadzimy co 15-20 cm, natomiast odległość zagonów od siebie wynosi 30-40 cm. Różnice w odległościach wynikają między innymi z różnic odmianowych truskawek - truskawki silnie rosnące sadzimy rzadziej niż słabo rosnące. Sadzonki najlepiej kupować ze źródła gwarantującego ich wysoką zdrowotność ( certyfikat że sadzonki pochodzą z plantacji matecznej kwalifikowanej). Zakładanie zagonka z sadzonek pochodzących z własnej grządki lub od sąsiada zwiększa ryzyko rozpowszechniania się wraz z sadzonkami groźnych chorób i szkodników.
Przy sadzeniu najlepiej jest wyznaczyć przy sznurku miejsca na dołki, powinny one być tak głębokie aby zmieścił się całyb system korzeniowy - rośliny nie powinny być sadzone z podwiniętymi korzeniami. W razie konieczności korzenie skracamy. Sadzonki powinny mieć usunięte stare liście, na każdej sadzonce powinno pozostać kilka młodych liści i nie uszkodzony pąk wierzchołkowy tzw serce. Ważna jest właściwa głębokość sadzenia: zbyt płytkie sadzenie powoduje przesychanie korzeni, a zbyt głębokie sprawiają, że rośliny źle rosną i drobnieją owoce a rośliny mogą nawet zamierać z powodu zagniwania pąka wierzchołkowego. Korzenie sadzonek muszą być dokładnie przysypane ziemią a ziemia dobrze uciśnięta. Po sadzeniu rośliny regularnie podlewamy w czasie upałów nawet codziennie. Truskawek nie powinniśmy sadzić w ziemię śwież o przekopaną. Od przekopania do sadzenia powinno upłynąć co najmniej siedem dni. Świeżo posadzone rośliny dobrze jest ściółkować i zacieniować poprzez przykrycie ich cienką warstwą słomy co zabezpieczy je przed wysychaniem. Taką ściółkę pozostawmy na roślinach przez 4-5 dni od momentu posadzenia, czyli do przyjęcia się sadzonek.
Autor Czesław Rogala
czeslawrogala110@gmail.com
http://ogrodrekreacja.blogspot.com/

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   3   Głosuj na nie

Hortensja

M&J
Znana nam jest przede wszystkim jako roślina, która rośnie w doniczce. Hortensję rzadko spotyka się jako ozdobę mieszkania mimo to, że jest bardzo efektywnym kwiatem.
Pochodzi z Japonii, a dawno temu uprawiana była w krajach dalekiego wschodu. W Europie pojawiła się dopiero pod koniec XVIII w. W Polsce najbardziej znaną i uprawianą odmianą hortensji jest hortensja ogrodowa zwana Hyndrngea macrophylla.
Kwiatostany tej rośliny często złożone są z kwiatów dwojakiego rodzaju. Jedne z nich te bardziej niepozorne wytwarzają nasiona pozostałe decydują o urodzie każdej z odmian bo to one kształtują podobne do płatków, ogromne wielobarwne działki kielicha. Pozostałe elementy tego kwiatu ulegają redukcji dzięki czemu kwiaty są płonne i niezdolne do zawiązywania nasion. Natomiast u niektórych odmian występują one nielicznie na obrzeżach baldachowo spłaszczonego kwiatostanu.  Najczęściej jednak zdarza się tak, że wypełniają one cały kulisty i okazały kwiatostan, który może osiągnąć średnicę nawet do 20 cm.
Odmiana hortensji, która występuje w Polsce czyli hortensja ogrodowa rzadziej kwitnie na biało, częściej natomiast na różowo bądź niebiesko. Istnieją również odmiany o różnych kombinacjach kolorystycznych między innymi: ciemna czerwień z zielenią oraz purpurowe. Bardzo ciekawym zjawiskiem, który możemy zaobserwować w tych kwiatach to zmiany barwy z różowej na niebieską i odwrotnie. To zjawisko przyczynia się do tego, że na Podbeskidziu kwiat ten otrzymał nazwę "kawalerskiego serca".
Z czym związane jest to zjawisko zmian koloru? Otóż z tym, że jeżeli gleba ma silny odczyn zakwaszenia to hortensja przybiera barwę niebieską, natomiast w przypadku gleby o mniejszym zakwaszeniu kwiat przybiera barwę - różową. Ogrodnicy, którzy posiadają odpowiednią wiedzę na ten temat mają możliwość manipulowania barwami poprzez stosowanie odpowiednich ściółek i nawozów.
Ważną rzeczą by utrzymać kolor lekko błękitny tego kwiatu jest podlewanie jej roztworem ałunu lub też preparatem, który ma w swoim składzie siarczan glinu. Jednak w przypadku hortensji o kolorze białym stosowanie tych wszystkich zabiegów nie spowoduje wywołania koloru.
W ogrodach hortensje często kwitną od czerwca lub lipca, aż do jesieni, Hortensja jest rośliną mało odporną na niskie temperatury, powinna być również bardzo często podlewana oraz wymagają odpowiedniego cięcia. Zaletą tej rośliny jest możliwość jej zasuszania, jednak nie jest to łatwe i nie każdemu może sie udać. Głównym błędem jest zbyt duża niecierpliwość w przy wyborze momentu ścinania kwiatostanu. Odpowiedni momentem na ścinanie kwiatostanów jest sytuacja, w której kwiaty już dobrze rozwiną i wybarwią. Kwiat ten po ususzeniu wspaniale zachowa kolor i kształt, jednak w przypadku żywych kwiatów, które są zbyt wcześnie ścinane zawijają się i kurczą, co powoduje, że trącą bardzo dużo ze swojego uroku.

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   1   Głosuj na nie

Pnącze do cienistych zakątków

Ewa Brzozowska 
Zastanawiamy się często co możemy posadzić w zacienionym miejscu ,żeby mieć ładny zakątek np. na północnej stronie działki. Ja polecam hortensję pnącą.
Hydrangea petiolaris - czyli hortensja pnąca sadzimy ją na północnej, wschodniej lub częściowo zacienionej ścianie. Potrzebuje ona od 3 do 4 lat  żeby dobrze się zadomowić, ale kiedy to już nastąpi będzie się przyczepiała do dowolnej podpory i wytrzyma najsilniejsze wiatry. Jej pojawiające się wczesnym latem białe kwiaty są bardzo piękne. Dorasta do 18m wysokości. Żeby dobrze rosła sadzimy ją w glebie wzbogaconej dobrze rozłożonym obornikiem..Podobnie jak bluszcz roślina ta pnie się po ścianie i nie potrzebuje podpór. Może wymarzać na północy i w środku kraju.
Dodatkowe informacje-czarodziejska zmiana barwy
Są dwa sposoby aby różowe hortensje stały się niebieskie, pierwszy to rozprowadzenie wokół korzeni siarczanu glinu, drugi to podlewanie wodą ze specjanym środkiem, który można kupić w sklepie ogrodniczym.
Dawniej ogrodnicy wierzyli, że jest to także możliwe dzięki zakopywaniu w pobliżu korzeni paru zardzewiałych gwoździ lub kawałka miedzianego drutu (ja nie stosowałam tego u siebie, jest to tylko zasłyszane od starszych ludzi). Kolor hortensji jest wskaźnikiem pH gleby. Jeśli kwiaty są niebieskie znaczy to że gleba jest bardzo kwaśna a jeżeli są różowe to zasadowa.
Gdzie sadzimy;
Krzewy hortensji, z wyjątkiem gatunków pnących powinno się sadzić przy ścianach zachodnich, nie należy ich sadzić przy ścianach wschodnich ponieważ nocne przymrozki następujące zaraz po nich i ranne słońce mogą zwarzyć rośliny. Żeby hortensje mogły się dobrze rozwijać między krzewami zostawiamy dużo miejsca, najlepiej ok.1,5-2m.Pod nimi sadzimy rośliny cebulowe i byliny.

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   2   Głosuj na nie

TULIPANY - wybór cebulek, przygotowanie ziemi i uprawa

alibia
Tulipany są wieloletnią rośliną cebulową składającą się z bardzo dużej ilości odmian. Co rok dochodzą nowe odmiany. I trudno byłoby spisać je tu wszystkie. Może z czasem uda mi się tu zamiescić spis większości dostępnych odmian. Starsze jak i te nowe odmiany cieszą oko swoją barwą jak i kaształtem płatków kwiatowych.
Kwiat umieszczony jest na końcu łodygi a całość dochodzi nawet do 80 cm wysokości.  Kwiaty te kwitną w kwietniu i w maju, choć zdażają się też kwitnięcia w czerwcu (duże sadzonki tulipanów kwitną nieco później). Czas w którym kwiaty kwitną jest krótki - do kilkunastu dni.

Uprawa tulipanów:

Wszystkie możliwe odmiany tulipanów uwielbiają światło i promienie słoneczne. Ziemia pod ich uprawę powinna być piaszczysta lub piaszczysto-gliniasta o odczynie obojętnym, ale na innym podłożu również dobrze rosną. Najlepszym okresem do sadzenia tulipanów jest wrzesień/październik. W przypadku ciepłej jesieni można sadzić cebulki tulipanów nawet do grudnia ale pod warunkiem, że ziemia nie jest jeszcze zamarznięta. Musimy pamiętać, aby nie uczynić tego zbyt późno, ponieważ cebulka nie zdąży się ukorzenić i jeżeli wyrośnie wiosną to będzie kwitła bardzo słabo. Kupując cebulki musimy dokładnie sprawdzić czy nie są uszkodzone (obite, podgniłe lub w inny sposob uszkodzone), ponieważ w miejscach uszkodzeń może dojść do rozwoju chorób. Przed zasadzeniem cebulki należy wymoczyć w preparacie grzybobójczym.

Jakiś czas przed posadzeniem cebulek dokładnie wybieramy miejsce sadzenia i nawozimy je nawozami mineralnymi. Cebulki zakopujemy w ziemi na głębokości odpowiedniej w stosunku do ich wielkości. Małe cebulki (o średnicy do 15mm) sadzimy na głębokości do 10cm, średnie (o średnicy powyżej 15mm) sadzimy na głębokości 12cm. Przy sadzeniu cebulek należy pamiętać o zachowaniu odpowiedniego odstępu pomiędzy cebulkami. Powinny one wynosić nie mniej jak 10cm. W przypadku wysokich odmian należy zachowac odstęp nawet 15cm.

Po posadzeniu cebulek należy podlewać je regularnie tak aby ziemia była lekko wilgotna i taką należy utrzymywac do pierwszych przymrozków. Na zimę, dla bezpieczeństwa okrywamy miejsce posadzenia słomą, torfem, korą lub gałązkami z igliwiem i czekamy do wiosny na wschodzenie i kwitnienie. Tulipany podczas rośnięcia podlewamy płynnymi nawozami do kwiatow. Po przekwitnięciu tulipanów należy bardzo delikatnie oberwać resztki kwiatów wraz z torebkami zawierającymi nasiona. Roślina ta wytworzy cebulki przybyszowe. Pozostawienie nasion mogłoby roślinę bardzo osłabić. Istotną rzeczą jest to, aby po przekwitnięciu nie obrywać liści - w tym czasie tulipanowi dostarczamy wody, dopóki liście nie zaczną wysychać. Podlewanie w tym momencie jest bardzo ważne, gdyż cebulki regenerują się i zbierają odpowiednie zapasy, aby móc równie pięknie zakwitnąć w przyszłym roku. Kiedy liście będą suche, wykopujemy cebulkę. Delikatnie ją oczyszczamy i pozostawiamy do przeschnięcia przed wsadzeniem jej do ziemi jesienią. Można pozostawić cebulki w ziemi, ale kwitnienie tej rośliny w przyszłym roku będzie słabsze. Dodatkowo cebulki narażone są na podjadanie przez gryzonie.
Chyba warto jest wykopać cebulki po przekwitnięciu i zasadzić je ponownie na jesień aby w nastepnym roku cieszyć się z pięknie kwitnacych tulipanów.

Miłego i radosnego tulipanowania ;)

RÓŻA – opis krzewu kwiatowego, na co należy zwrócić uwagę przy kupowaniu, jak sadzić i dbać?


 

alibia
Róże to najbardziej popularne krzewy ogrodowe i jedne z najpiękniejszych jakie znam. Są to krzewy wieloletnie. Odmian  tych kwiatów jest niezliczona ilość (wszystkich nie znam) i trudno opisać je w kilku słowach. Krzewy mają różną wielkość (od kilkunastocentymetrowych do kilkumetrowych).
W zależności od odmiany krzewy różane mają pędy i kwiatostany wyprostowane lub zwisające. U większości na łodygach są kolce. Liście róż są błyszczące lub matowe, o odcieniach od ciemnej do jasnej zieleni, czasami bywają liście o zabarwieniu bordowym. Kwiaty mają średnicę od kilku milimetrów do kilkunastu centymetrów i mogą być osadzone pojedynczo lub zebrane w kwiatostany. Płatki są jedno lub dwubarwne.

 Bardzo lubią światło i promienie słoneczne. Najlepiej sadzić je wiosną (w kwietniu zaleca się sadzenie jedynie róż piennych, ponieważ zasadzone jesienią wymagają bardzo dużą ilość zabiegów związanych z zabezpieczeniem ich przed mrozami) lub jesienią (od połowy października do pierwszych przymrozków). Krzewy posadzone jesienią łatwiej się ukorzeniają i łatwiej będzie nam je przyciąć. Przez cały rok można sadzić róże wyhodowane w pojemnikach, które mają wykształconą zwartą bryłę korzeniową, mniej wrażliwą niż tzw. nagi korzeń.

Są kwiatami, które dobrze rosną na podłożu gliniasto-piaszczystych, lekkich, przepuszczalnych i nie podmokłych. Aby poprawić strukturę ziemi na której będziemy sadzić roże, należy dodać odpowiednie materiały organiczne (w zależności od radzaju ziemi), takich jak kora sosnowa, obornik, torf czy węgiel brunatny:
1. Kora  sosnowa – w przypadku gdy ziemia jest zbyt twarda, gliniasta,  możemy ją rozluźnić za pomocą kory sosnowej kompostowanej. Kora  rozkłada się w glebie długo i jednocześnie wzbogaca ją przez  okres 3-4 lat w tlen i próchnicę. Wyczytałam gdzieś, że  zalecana dawka kory wynosi do 40 litrów na m². 
2. Obornik  – wzbogaci ziemię w próchnicę i składniki mineralne. Stosując  obornik należy pamiętać, aby ziemię pod krzewy różane  przygotować na kilka tygodni przed posadzeniem krzewów, ponieważ  korzenie róż nie powinny zetknąć się ze świeżym nawozem.
3. Torf –  wymieszany z glebą lekką będzie zatrzymywał w niej wodę i  substancje mineralne.  
4. Węgiel  brunatny – dodany w podobnych proporcjach jak kora sosnowa, będzie  magazynował składniki pokarmowe i zapobiegał ich wymywaniu.  
Poza  dodaniem odpowiednich składników organicznych, ziemię należy  również spulchnić. Róże należą do roślin korzeniących się  głęboko. Ziemię spulchniamy na głębokość  60cm. Wyjątkiem są  gleby lekkie piaszczyste - nie przekopujemy ich aż tak głęboko bo  woda będzie zbyt szybko wsiąkała w warstwy spodnie. Krzewy powinny być posadzone tak, aby szyjka korzeniowa było nieco na poziome ziemi, na glebach piaszczystych może być nieco głębiej a na gliniastych nieco powyżej powierzchni. Posadzone krzewy należy zabezpieczyć przed przemarznięciem, usypując kopczyk z ziemi około 20-25cm. Podobnie należy postąpić z różami piennymi okrywając koronę (w miejscu  szczepienia róży) obwiązać koronę słomą czy gałązkami z drzew iglastych.

Kupując krzewy od ogrodnika lub w sklepie ogrodniczym należy zwrócić uwagę na kilka bardzo ważnych elementów:
- Korzenie powinny być silne i posiadać wiele drobnych włośników
- Szyjka korzeniowa, od której odchodzą pędy, powinna mieć grubość co najmniej 15mm
- Róża powinna mieć przynajmniej dwa silne, nie uszkodzone pędy o grubości ołówka
- Pędy szare lub w brunatne plamy występujące na pędach mogą być oznaką choroby, a białe, słabe pędy zazwyczaj są w opakowaniu plastikowym i przesadzone do ziemi mogą się nie przyjąć.

Kupując róże w doniczkach, należy przyjrzeć się  górnej warstwie ziemi, w której znajduje się krzew. Jeśli na powierzchni ziemi nie ma mchu, oznacza to, że krzew trafił do pojemnika niedawno i nie posiada typowych właściwości dla róży. Taki krzew może nie nadawać się do zasadzenia o każdej porze roku. Zwróćmy też uwagę na dno pojemnika. Korzenie przeciskające się przez dno świadczą o dobrym ukorzenieniu się krzewu. Róże od dobrych producentów będą zawsze zaopatrzone w etykiety, z których dowiemy się o właściwościach i wymaganiach kupowanej odmiany.
Przed posadzeniem krzewu musimy usunąć nadłamane części korzeni. Pozostałe korzenie krzewu skracamy do długości około 25cm oraz moczymy je w mieszance wody z dodatkiem środka grzybobójczego. Korzenie moczymy do 15-20 minut. Po wyjęciu z tej mieszanki krzew sadzimy w przygotowanej uprzednio ziemi. Dołek, do którego będziemy sadzić krzew, musi być na tyle głęboki, aby korzenie mogły w nim zwisać. Podczas zasypywania korzeni, krzew lekko podciągamy do góry. Po zasypaniu, ziemię wokół krzewu udeptujemy. Krzew musi być posadzony na takiej głębokości, aby po udeptaniu ziemi i podlaniu wodą, szyjka korzeniowa musi znajdować się tuż nad powierzchnią ziemi. Naokoło krzewu możemy wysypać korą – zapobiegniw go szybkiemu odparowaniu wody.
Krzewy róż będą obficie kwitły jeżeli będziemy je regularnie nawozić odpowiednimi nawozami dostępnymi na naszym rynku. Pamiętajmy jednak, aby nie przesadzić z nawozem i od drugiej połowy sierpnia nie nawozimy ich azotem, ponieważ nawożenie może spowodować osłabienie pędów, co w okresie zimowym może doprowadzić do przemarznięcia krzewu wraz z korzeniami. Przy większych przymrozkach wokół krzewów możemy (a nawet należałoby) poukładać gałązki z drzew iglastych.

Jeżeli chodzi o przycinanie to należy to robić wiosną po większych skokach temperatury – ale to już temat na kolejny „poemat”.

Dbając o kwiaty w podziękowaniu dostajesz to co one mają najpiękniejsze :)

Jak sadzić cebulki w ogrodzie?

  jerzy czech
Wrzesień i pażdziernik to okres sadzenia cebulek kwiatowych, które zakwitną wiosną w waszym ogrodzie. Jeżeli chcecie mieć kolorowe pola krokusów, ,hiacyntów, narcyzów czy tulipanów, musicie w odpowiednim czasie i we właściwy sposób posadzić je w ogrodzie jesienią.
Pora sadzenia
Pora sadzenia jest dość rozciągnięta w czasie i rozpoczyna się już w połowie sierpnia, kiedy należy pamiętać o posadzeniu cebul zimowitów i krokusów jesiennych, a przed końcem miesiąca powinno się zdążyć z posadzeniem narcyzów, szachownic i lilii białych. W połowie września rozpoczynamy sadzenie drobnych cebulek  przebiśniegów, cebulic, śnieżyc, krokusów, irysków, ranników zimowych, hiacyntów, szafirków. Wrzesień to najodpowiedniejsza pora sadzenia tych roślin, ale z powodzeniem można je sadzić także w pierwszej połowie pażdziernika,a jeżeli mamy w perspektywie pogodną jesień, to także i póżniej. Wpażdzierniku przychodzi pora na sadzenie tulipanów, hiacyntów i czosnków ozdobnych. Niekiedy pod koniec sezonu, na przykład w listopadzie, zdarzają się okazje zakupu cebul kwiatowych po korzystniejszej cenie. Watro skorzystać z takich okazji i posadzić w ogrodzie dodatkowe krokusy, tulipany i hiacynty właśnie w listopadzie.
Przepuszczalność gleby
Jeżeli mamy średnio żyzną przepuszczalną szybko nagrzewającą się glebę, sadzenie cebul nie sprawi nam trudności. Wystarczy usunąć chwasty, dodać kompostu, spulchnić glebę i sadzić. Ciężką, z natury wilgotną glebę trzeba rozlużnić kompostem, piaskiem,  zmieloną korą, a na spód dołków pod cebulki, koniecznie położyć warstwę drenażu. Doskonałe miejsce na cebulki wczesnowiosennych kwiatów (przebiśniegów, śnieżyc, ranników i innych) znajdziemy w ogrodzie pod wyższymi krzewami takimi jak jaśminowce, leszczyny, lilaki. Zwykle to miejsce pozostaje niewykorzystane, więc jest dobra okazja żeby je zagospodarować. Cebule nie powinny być sadzone ciągle w tym samym miejscu ogrodu ze względu na grożbę chorób i szkodników występujących w glebie.
Jak głęboko sadzimy cebulki
Zawsze stosujemy zasadę, że sadzimy na głębokości równej mniej więcej trzem wysokościom cebulki. Jednak niektóre cebule trzeba sadzić nieco głębiej, a niektóre nieco płyciej. Na przykład bardzo wysokie bulwy zimiwitów sadzimy na głębokość 15-20 cm. Cebule lilii białej sadzimy płytko, tuż pod powierzchnią gruntu, natomiast pozostałe lilie według podanej zasady ogólnej. Jeżeli mamy cebulki tej samej rośliny różniące się rozmiarami, to głębiej i w większej odległości jedna od drugiej sadzimy większe, natomiast mniejsze płycej i bliżej siebie.
tajnikiogrodu.blogspot.com

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   0   Głosuj na nie

Jadalne kwiaty z naszego ogrodu

jerzy czech
Jedzenie kwiatów to nic nowego. Popularne było już w czasach starorzymskich, a znacznie się zmniejszyło dopiero pod koniec epoki wiktoriańskiej. Dzisiaj spożywanie kwiatów znowu staje się powszechne, więc możemy wykorzystać niektóre kwiaty ze swojego ogrodu nie tylko do wazonu, ale także na półmiskach i na talerzach.
Poniżej pokazuję kilka przykładów wykorzystania swoich kwiatów z ogrodu do wzbogacenia i urozmaicenia kuchni.
Macierzanka cytrynowa
Te czerwone kwiatki smakują jak oregano z domieszką mięty. Najczęściej używamy ich do dań owocowych i do zielonych sałatek.
Mlecze
Kwiaty mlecza, czyli mniszka lekarskiego, powinniśmy jeść tylko wtedy, gdy są młode i świeże. Mają one miodowy smak i najbardziej nadają się do dań z ryżem. Liście mlecza są doskonałym dodatkiem do sałatek. Wiedzmy jednak, że mlecze uprawiane  na kwietnej rabacie są smaczniejsze od tych, które wyrastają na trawniku na dziko.
Bratki
Łagodny smak tych kwiatów stanowi odświeżające uzupełnienie sałatek i miękkich serów. Stanowi wdzięczny materiał do dekoracji tortów i ciast.
Nagietki
Pomarańczowozłociste płatki nagietków przypominają w smaku szafran. Ich płatkami możemy posypywać dania z makaronu i ryżu.
Nasturcje
Płatki nasturcji mają słodko pikantny smak przypominający smak rzeżuchy, a liście dodają sałatkom nutki pieprzności.
Szałwia
Kwiaty szałwii mają delikatniejszy smak niż jej liście; używamy ich jako kuchenną przyprawę. Nadają się do dań z fasolą, kukurydzą oraz z grzybami.
Kwiaty cukini
Smażone kwiaty cukini są włoskim przysmakiem uwielbianym na całym świecie. Zazwyczaj zanurza się je w roztrzepanym  białku jajka, obtacza w bułce tartej i parmezanie, a następnie smaży.
Róże
Większymi płatkami możemy posypywać desery lub sałatki ,mniejszych używamy jako przybrania. Płatków róż używamy także do przyrządzania syropów i galaretek.


Ostrzeżenie przed spożywaniem
Nigdy nie spożywajmy kwiatów, które zostały opryskane jakimkolwiek pestycydem. Unikaj też takich toksycznych kwiatów,  jak azalie, chryzantemy, groszek pachnący, hortensje, konwalie, oleandry, różaneczniki i żonkile. 


tajnikiogrodu.blogspot.com

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   0   Głosuj na nie